czwartek, 11 października 2012

Kochanowski-TREN VIII

Kochanowski- TREN VIII

Wielkieś mi uczyniła pustki w domu moim,
Moja droga Orszulo, tym zniknieniem swoim!
Pełno nas, a jakoby nikogo nie było :
Jedną maluczką duszą tak wiele ubyło.
Tyś za wszystkich mówiła, za wszystkich śpiewała,
Wszystkiś w domu kąciki zawżdy pobiegała.
Nie dopuściłaś nigdy matce się frasować
Ani ojcu myśleniem zbytnim głowy psować,
To tego, to owego wdzięcznie obłapiając
I onym swym uciesznym śmiechem zabawiając.
Teraz wszystko umilkło, szczere pustki w domu,
Nie masz zabawki, nie masz rozśmiać się nikomu.
Z każdego kąta żałość człowieka ujmuje,
A serce swej pociechy darmo upatruje.

Tren jest napisany na zasadzie kontrastu ;

dom przed śmiercią dziecka                                                          dom po śmierci dzieckawszyscy wszyscy domownicy uśmiechnięci                                                    pustka,smutek, żal
głośny                                                                                               'odziany' z nadziei
tętnił życiem                                                                                  brak źródła radości 
gwarny,rozśpiewany
brak zmartwień i trosk
domownicy uśmiechnięci

W Trenie VIII poruszony jest problem pustki, osamotnienia.
Środki stylistyczne:
-epitety (droga Orszulo,uciesznym śmiechem)
-archaizmy (wszystkiś,zniknieniem)
-porównanie (Pełno nas, a jakoby nikogo nie było)
- rymy parzyste żeńskie (frasować-psować)
-przerzutnie 
-apostrofa (Moja Droga Oruszlo)
-metafora
-wykrzyknienie 
-średniówka ( stały przedział wewnątrz wersu dłuższego niż 9 zgłosek w celu nabrania oddechu )













środa, 10 października 2012

Kochanowski-TREN VII

TREN VII

Nieszczesne ochędóstwo, żałosne ubiory
     Mojej namilszej cory,
Po co me smutne oczy za sobą ciągniecie?
     Żalu mi przydajecie.
Już ona członeczków swych wami nie odzieje,
     Nie masz, nie masz nadzieje.
Ujął ją sen żelazny, twardy, nieprzespany.
     Już letniczek pisany
I uploteczki wniwecz, i paski złocone -
     Matczyne dary płone.
Nie do takiej łóżnice, moja dziewko droga,
     Miała cię mać uboga
Doprowadzić, nie takąć dać obiecowała
     Wyprawę, jakąć dała.
Giezłeczkoć tylko dała a lichą tkaneczkę,
     Ociec ziemie bryłeczkę
W główki włożył. Niestetyż, i posag i ona
     W jednej skrzynce zamkniona.



Podmiotem lirycznym jest Kochanowski . 
2 adresatów;
-ubiory
- zmarła córka
Tren VII mówi o niezrealizowanych planach oraz żalu po przedwczesnej śmierci córki.

Środki stylistyczne:

-epitety ( nieszczęsne ochędóstwo, żałosne ubiory )
-wykrzyknienia (Nie masz, nie masz nadzieje!)
-pytania retoryczne (zwrot w postaci pytania, na które nie oczekuje się odpowiedzi; Po co me smutne oczy za sobą ciągniecie? )
-archaizmy (cory, Giezłeczkoć)
-metafora (Ociec ziemi brełeczkę W główki włożył)
- przerzutnia (Nieszczęsne ochędóstwo, żałosne ubiory Mojej namilszej cory )
-rymy parzyste żeńskie ( ubiory-cory)
-apostrofa (żałosne ubiory (...) po co me smutne oczy za sobą ciągniecie? )
-wyliczenie ( 'sen' żelazny, twardy, nieprzespany )

















Kochanowski-TREN V

ORSZULI KOCHANOWSKIEJ,
WDZIĘCZNEJ, UCIESZONEJ, NIEPOSPOLITEJ
DZIECINIE, KTÓRA CNÓT WSZYSTKICH
I DZIELNOŚCI PANIEŃSKICH
POCZĄTKI WIELKIE POKAZAWSZY
NAGLE, NIEODPOWIEDNIE, W NIEDOSZŁYM
WIEKU SWOIM, Z WIELKIM A NIEZNOŚNYM
RODZICÓW SWYCH ŻALEM ZGASŁA,
JAN KOCHANOWSKI, NIEFORTUNNY OCIEC,
SWOJEJ NAJMILSZEJ DZIEWCE
Z ŁZAMI NAPISAŁ.
NIE MASZ CIĘ, ORSZULO MOJA!

Jan Kochanowski "Tren V"
Jako oliwka mała pod wysokim sadem
     Idzie z ziemie ku górze macierzyńskim szladem,Jeszcze ani gałązek, ani listków rodząc,     Sama tylko dopiro szczupłym prątkiem wschodząc;Tę, jesli ostre ciernie lub rodne pokrzywy     Uprzątając, sadownik podciął ukwapliwy,Mdleje zaraz, a zbywszy siły przyrodzonej,     Upada przed nogami matki ulubionej.Takci sie mej namilszej Orszuli dostało:     Przed oczyma rodziców swoich rostąc, małoOd ziemie sie co wznióswszy, duchem zaraźliwym     Srogiej śmierci otchniona, rodzicom troskliwymU nóg martwa upadła. O zła Persefono,     Mogłażeś tak wielu łzam dać upłynąć płono?







W trenie tym, pojawiają się dwa obrazy poetyckie;
-delikatna gałązka oliwna, rosnąca przy drzewie
oraz jej nagłe, niespodziewane ścięcie
- Urszulka w otoczeniu rodziny, szybko umierająca pod opieką opiekuńczych, troskliwych rodziców




Środki stylistyczne;
- epitety (określenia rzeczowników;  'oliwka mała' , 'wysokim sadem ', szczupłym prątkiem')
-metafory ( nietopowe połączenie wyrazów, dzięki któremu przynajmniej jeden z nich otrzymuje nowe znaczenie ; 'duchem zaraźliwym srogiej śmierci otchniona' )
-apostrofa zamknięta w pytaniu retorycznym (bezpośredni zwrot do adresata ; 'O złą Persefono,
Mogłażeś tak wielu łzam dać upłynąć płono ?')
- archaizmy (związek wyrazowy, który wyszedł z użycia;  'szladem', 'zbywszy')
- rymy parzyste (powtórzenie jednakowych lub podobnych układów brzmieniowych w zakończeniach wyrazów; 'dostało-mało')
-przerzutnie (przeniesienie końcówki zdania, myśli do następnego wersu, w celu zaakcentowania słowa; Ostre ciernie lub rodne pokrzywy
Uprzątając)